Suwałki - nieoczekiwany zwrot akcji
Każda zmiana wymaga odwagi, zawsze ma swoich przeciwników i powinna być przygotowana na konfrontację. Każdy kto brał udział w procesie rebrandingu o tym wie.
Dlatego trzeba się do niego dobrze przygotować i świadomie przebrnąć przez każdy jego etap. Szczególnie wrażliwy na wszelkie niedoskonałości i zaniedbania w tym obszarze jest rebranding miejsc. Ilość zaangażowanych osób, ich opinie, ścierające się wizje i lokalne antypatie muszą się przy takiej okazji objawić.
Suwałki świadomie podeszły do tematu przebudowy swojego wizerunku. Powstała szeroka grupa ds. strategii, która po wielomiesięcznym procesie wypracowała założenia dotyczące marki miasta i kierunków jej promocji.
My zostaliśmy poproszeni o zaprojektowanie identyfikacji wizualnej osadzonej na tych fundamentach. Zaproponowaliśmy trzy wizualne kierunki, które zostały szeroko przedyskutowane. Wybraną koncepcję mocno przepracowaliśmy i dostosowaliśmy do konkretnych wymogów klienta. Nasze wszelkie wątpliwości były rozwiewane przekonaniem i pewnością zgłaszanych uwag. To dawało nadzieję na świadome i konsekwentne wdrożenie. Ale stało się inaczej. Po zderzeniu się z krytyką Miasto z niezrozumiałych z naszej perspektywy powodów wycofało się z wdrożenia wszelkich zmian.
Nie dało szansy obronić się własnej pracy i przyjętym założeniom, które tak pielęgnowane były na wszystkich dotychczasowych etapach. Szkoda, bo Suwałki mają wiele do zaoferowania i nie mają powodów do kompleksów.
Waszym i naszym klientom życzymy odwagi i konsekwencji.