Zastanawiałeś się kiedyś co dzieje się z zepsutą pralką lub lodówką, po tym, kiedy już oddasz je na elektrośmieci? Po prostu powiększają one wysypisko. Każdego roku produkujemy ok. 47 mln ton takich odpadów.
Kolejnym trendem jest „prawo do naprawy". Wymusza ono na producentach przedłużenie żywotności sprzętu AGD i RTV oraz udostępnianie informacji na temat sposobu naprawy i części zamiennych. Poprzez wspieranie napraw mamy szansę zmniejszyć liczbę kupowanego nowego sprzętu, a tym samym obniżyć liczbę potencjalnych elektrośmieci.
Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy wiedzieliśmy, że mamy do czynienia ze świadomym swojej wartości i pozycji klientem. North chciał przekazać swoim klientom dużo więcej, niż tylko bogatą ofertę części i sprawną infolinię. Czuł potrzebę, by z pozycji firmy „sprzedającej części” przejść na poziom myślenia strategicznego o marce i pokazać jej prawdziwą wartość. Dlatego w pierwszej kolejności najważniejsze było zdefiniowanie tożsamości North, co było podstawą do stworzenia strategii dla silnej i rozpoznawalnej marki.
W tym zadaniu połączyliśmy siły i zaprosiliśmy do współpracy zespół MeltingPot współodpowiedzialny za etap strategiczny. Ten czas to wiele godzin rozmów, ale też praca warsztatowa. Przeanalizowanie otoczenia w jakim działa, trendów, konkurencji, obecnych odbiorców i form komunikacji, dało nam wiedzę o obszarach, które wymagają szczególnej dbałości i mogą okazać się kluczowe w budowaniu stabilnej marki. To też odszukanie unikatowych wartości marki i wyzwań, które przed nią stoją. Na bazie analizy trendów i preferencji zakupowych w różnych grupach, określiliśmy cztery główne grupy odbiorców North. Określiliśmy w jaki sposób, co i do kogo mówi North jako marka.
Efektem procesu jest jasno określona strategia marki i jej pozycjonowanie, wspierające funkcjonowanie w różnych obszarach aktywności.
North to marka prowadząca mądry CSR, zgodny z zasadami, które sama wyznaje. Przez promocję trendu hasłem „Naprawiaj! Nie wyrzucaj.” inspiruje swoich odbiorców, by samodzielnie dawać sprzętom AGD i RTV „drugie życie”, bo wtedy mogą służyć dłużej, a my mamy z tego satysfakcję i oszczędność. W szerszej perspektywie sprzyja to środowisku i ogranicza generowanie śmieci. North jest liderem, który nie tylko tworzy rynek, ale również edukuje. Poza korzyściami racjonalnymi daje swoim odbiorcom emocjonalną wartość, z którą mogą się identyfikować.
Część projektu poświęconą kreacji poprzedziły kolejne spotkania, wewnętrzne konsultacje, benchmarking i analizy trendów. Chcieliśmy mieć pewność, że narracja będzie spójna na wszystkich poziomach, od sfery graficznej aż po język, jakim marka porozumiewa się ze swoimi odbiorcami.
Strzałka-marker towarzyszy logo North w zasadzie od samego początku. Wykorzystaliśmy istniejący w niej kapitał wizualny również w nowym znaku. Oferta sklepu internetowego firmy to ponad 12 milionów części zamiennych, dlatego postanowiliśmy pokazać w logo wybór i elastyczność. Znak podstawowy jest plastyczny – w miejsce strzałki można używać różnych figur i kolorów. Ich przesłanie jest proste – wymień, zamień, napraw.
Figury służą również tworzeniu layoutów. Bogata paleta kolorów pozwala stworzyć ciepły, autentyczny i dynamiczny klimat identyfikacji. Ważną rolę grają tu również zdjęcia i emocje. Zależało nam na stworzeniu przyjaznej atmosfery i użycia języka, który odczaruje techniczny świat naprawy sprzętów RTV i AGD. Dzięki przystępnej Bazie Porad pokaże, że z North dbanie o dom staje się proste, co świetnie oddaje key message: “Dom jest w Twoich rękach”.
Zaprojektowane narzędzia komunikacji są intuicyjne, dzięki temu pozwalają na efektywne ich wykorzystanie przez North w pracy z marką. I niezależnie od tego, czy jest to skrupulatnie przygotowana kampania reklamowa, czy powstały w ciągu kilku minut layout – nowy system identyfikacji sprawia, że codzienna komunikacja buduje markę i jednocześnie zaskakuje czymś nowym.
Naturalnym środowiskiem North jest Internet. Dlatego zależało nam na tym, aby odbiorca od razu miał pewność, że chodzi o firmę działającą w sieci, nawet jeśli pierwszy raz spotka ją offline.
Po 6 miesiącach możemy już stwierdzić, czy cały proces był nam potrzebny, czy pomógł, a może wręcz odwrotnie. Jeżeli chodzi o stronę wizualną projektu to na pewno jesteśmy spójni we wszystkich kanałach kontaktu z klientem, a na tym bardzo nam zależało. Skończyły się przepychanki w stylu: “Daj słoneczko”, “Pokaż smoka” czy “Ja wolę czerwony”. Dzięki systemowi identyfikacji zaoszczędziliśmy dużo czasu.
Na podstawie strategii firmy powstał plan marketingowy, który jest systematycznie wdrażany. Oczywiście jest modyfikowany, abyśmy mogli reagować na otoczenie, które wciąż się zmienia. Ale mamy szkielet, dzięki któremu wiemy co i komu chcemy powiedzieć.
Jestem przekonany, że to nie nasza ostatnia współpraca z Rio Creativo. Oby w Rio :)